Największe salwy śmiechy zbieram od lat, gdy w trakcie występu odchodzę od scenariusza i zaczynam opowiadać kawałki mojego życiorysu. Dzieciństwo miałem trudne, ale wcale nie smutne!
Jeden z moich dziadków miał szklane oko i gdy szedł na drzemkę wrzucał je do szklanki razem ze sztuczną szczęką. Mieliście coś takiego w domu? Ja miałem.
Drugi dziadek prowadził nielegalną bimbrownię, a ja w wieku lat 5 rozlewałem do flaszek to, co Dziadek wyprodukował oraz byłem testerem. Mam doskonały węch, dobry smak – dziadek mi ufał, że towar „nie wali fuzlem”. Mieliście coś takiego w życiorysie? Ja miałem.
A teraz, dodatkowo mam jeszcze Chrześniaków i Szwagierkę.
***
Gdy opowiadam przygody z dżungli, jest wesoło, śmiesznie, hucznie. Gdy opowiadam niezaplanowane w scenariuszu przygody z dzieciństwa sala wyje, ryczy i popuszcza w spodnie. Mój Menago poprosił, bym zrobił cały program oparty wyłącznie na moich przygodach z dzieciństwa, a nie z dżungli. Zrobiłem.
Miejsce: sala koncertowa Filharmonii Koszalińskiej
Telefon: 94 342 20 22
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.